środa, 23 listopada 2011

Lektura czy bzdura?

Wciąż w szkole jesteśmy zasypywani lekturami, których raczej nie chcemy czytać bo nie dotyczą naszej epoki a za razem mentalności... Pytania jakie nasuwają mi się na myśl to- Czemu musimy je czytać? Jak zmotywować się do ich przeczytania? Skąd wziąć na to czas i zapał? Jak je zrozumieć nie żyjąc w danej epoce? I czy każdy nie chciałby mieć wolnego czasu na poczytanie ulubionego gatunku literatury? Ja osobiście zamiast "Potopu" lub " Pana Tadeusza" wolałbym poczytać coś przyjemniejszego. . . Nie powinno się pisać źle o zmarłych ale Mickiewicz piszący pod wpływem grzybków "Dziady" wydał na uczniów wyrok wielogodzinnej próby zrozumienia "co artysta miał na myśli"? Niby każdy powinien mieć wiedzę ogólną a tym bardziej o historii swojej ojczyzny, ale chyba wole się uczyć tego z książki od historii... Choć nie twierdzę, że ciekawych lektur nie ma, bo jakieś tam na pewno by się znalazły, lecz to akurat zależy od indywidualnego gustu. . . Więc końcowe pytanie brzmi- Czy musimy znać te wszystkie lektury???

Paker czy romantyk???



Kobiety... Stworzenia płci pięknej, które są od wieków zagadką dla każdego mężczyzny. Całe życie szukamy tej swojej, pięknej "drugiej połówki" choć to sformułowanie jest w dzisiejszych czasach trochę przereklamowane... Szukamy wchodząc w kolejne nieudane związki, narażając się na następne porażki i cierpienia... Jak znaleźć tą "połówkę"? Co zrobić żeby wzbudzać większe zainteresowanie wśród kobiet? Jedni uważają, że kobiety wolą złych chłopców o widocznej muskulaturze, tryskający męskością na kilometr, drudzy zaś uważają romantyków za tych godnych zainteresowania płci przeciwnej- a gdzie tkwi prawda??? Pewnie nie jeden facet się nad tym zastanawia... Lecz czy warto aż tak się zmieniać tylko po to by znaleźć kobietę swoich marzeń? Czy ta kobieta nie powinna uwielbiać ciebie za to jakim jesteś naprawdę? Moim zdaniem tym czymś co z cala te dwie połowy jest szczerość, zrozumienie, zaufanie a na końcu miłość... Pewna mądra kobieta, która stała się wspaniałą częścią mojego życia powiedziała " Nie warto jest zmieniać czegoś w sobie dla kogoś, misiu po prostu bądź sobą "... Proste słowa a za razem zgłębiające całą istotę kochania- kochajmy ludzi za to kim są a nie za to jacy mogliby być :) Nie muszę niczego udawać a sam chce dla niej dobrze wyglądać i czasem oczarować ją romantycznym gestem... Więc Panowie a również Panie nie udawajmy kogoś kim nie jesteśmy bo później w związku stanie się to męczarnią " Nie Majdanem, nie Dodą- BĄDŹ SOBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

Coś ode mnie

Czasem życie
życiem nie jest
A myśli zatracają
życia bieg

Lecz życie to
nie tylko problemy
Nie przez nie
gubimy wszelaki sens

Bo życie to
każdy oddech od Boga
To ciepło jakie rano
daje pierwszy promień słońca

To spacer jedyny taki
i taniec nad Wisłą
który mieni się pięknem
barw światowych scen

To słowo kocham
nie będąc pustym słowem
jakie w tanich romansach
w tandecie więzione

Życie to uśmiech
który na jej twarzy
po chwilach smutku
tyle dla mnie znaczy

Czekając na Godota

Ciemność zaznacza już swą obecność
Noc już ubiera wszystko w ciemne szaty
A ja stoję z nią w ciemnym lesie
Z nią, mą ukochaną
Księżyc subtelnie oświetla jej gładką twarz
A w oczach jej widać tysiące gwiazd

Dzikie szmery przyprawiają o dreszcze
Piękne miejsca ubrane w czerń
A ona stoi ze mną w ciemnym lesie
Ze mną, swym ukochanym
Stoi wtulona we mnie
I szepcze czułe słowa

Noc zebrała już kolory liści
Wszystko traci swój kształt i urok
A oni stoją w tym ciemnym lesie
Księżyc oświetla parę kochanków
Parę kochanków wpatrzonych w siebie
Parę czekającą na Godota

Noc już mroźne powietrze niesie
Mróz w policzki szczypie
A oni w namiętnych pocałunkach płoną
Rozpalają swe ciała, pobudzają zmysły
Niczego już nie ma prócz pary kochanków
Pary kochanków czekającej na Godota

Marzenia

Zawsze marzyłem o tym żeby zbudować piękny drewniany dom nad jeziorem, mieć kochającą żonę a potem wspaniałe dzieci. od niedawna marzę też o pracy w dziennikarstwie. Chciałbym nakręcać reportaże o prawdzie, o ludziach. Ale od wielu lat taką moją ogromną ambicją jest nagranie filmu dokumentalnego i nawet mam już na to pomysł :) Otóż w miejscowości, w której się urodziłem (Mogilno) jest pewien facet przed 40-stką, prowadzący dość nietypowe życie. Wyjaśniam: Mówią na niego Piciu Hantek, jest uzależniony od kleju jakoś od 20 lat. Nie pracuje i nie kradnie a na klej jakoś kasę musi mieć więc chodzi po kontenerach bo w Mogilnie jest ich pełno i szuka różnych skarbów a później je oddaje na skup. Ma piękny wózek dla dzieci, w którym wozi swoje skarby i jeździ nim po całym Mogilnie, ale to jest tylko wstęp... Facet uzależniony  od kleju, którego ciało jest już jak guma. Potrafi wejść na czubek drzewa albo na jakiś maszt i zupełnie się nie boi, wyskakuje z pociągów, wchodzi pod samochody i raz złamał tylko rękę. Piciu jest zadziwiający i znają go wszyscy mieszkańcy Mogilna, każdy też wie, że on lubi się przebierać- znajdzie jakieś ubrania w kontenerze a potem jest raz Alladynem, Elvisem, żołnierzem albo na święta Świętym Mikołajem :) Wszyscy go znają ale mało kto wie o tym, że jest bardzo zdolnym człowiekiem... Skubany wdycha ten klej, żyje w swoim świecie a przy tym pisze wiersze na znalezionych kartkach i pięknie rysuje. Ma taką pamięć fotograficzną, że jak raz cię zobaczy to pójdzie gdzieś i narysuje cię z pamięci.Ma piękny charakter pisma a wiersze wymyśla na poczekaniu... Zastanawia mnie czemu więc żadna placówka nie wysłała go na leczenie, czemu nikt mu nie chce pomóc.Ten mężczyzna mógłby by się spełniać zamiast się staczać i mógłby pomagać innym bo ma dobre serce... Moim młodszym siostrom dał 40 branzoletek na rękę a jak coś znajdzie na śmietniku to chodzi się chwali, cieszy się z jakiegoś śmiecia, który dla niego jest czymś wspaniałym. Pewnego dnia jak byłem u babci to akurat szedł przed blokiem i zacząłem z nim rozmawiać. Pytałem się czy nie chciałby żyć normalnie bez kleju, mieć rodziny i w ogóle po czym stwierdził, że by chciał ale nic już mu nie pomoże, teraz tylko "kulka w łeb". Zaczął opowiadać o tym jak pisze i rysuje, i że bardzo to lubi, mówił też o tym jak zbiera rzeczy na kontenerach bo nie chce pieniędzy od nikogo. Smutno mi się robi kiedy myślę o tym, że jemu nikt nie pomoże, będzie żył jako Piciu Hantek i wdychał swój klej bo innych marzeń nie ma, nałóg jest silniejszy. Jedno jest pewne- Piciu na pewno zostanie legendą Mogilna :)

Dla panów

Oglądając filmy o gladiatorach, Sparcie i o starożytności, czytając o herosach, których głównymi cechami były męstwo, odwaga, siła, honor i niesamowita tężyzna fizyczna zastanawiam się czy w tych czasach mężczyznę można nazwać "mężczyzną"... Pisałem trochę o wartościach bardziej ze sfery życiowej, lecz w tym poście chciałbym skupić się na wyglądzie i budowie mężczyzn. Jadąc codziennie do szkoły widzę setki facetów ubranych w ciasne rurki, jak najbardziej kolorowe koszulki i inne bajery. Mają oni często długie włosy i grzywki na oczach a gdy stoją w metrze, stają naprzeciwko szyby i poprawiają te grzywki widząc swoje odbicie a co najlepsze robią sami do siebie buźki... Jeśli twierdzicie, że przesadzam to chciałbym zaznaczyć, że stałem obok takiego i widziałem to na własne oczy- przeraziło mnie to. Bo czy facet nie powinien być męski, mieć siłę po to by zbudować dom, chronić rodzinę i dbać o swoją kobietę? Nie chce nikogo obrażać ale według mnie w dzisiejszych czasach nie jedna kobieta skopałaby facetowi tyłek... Moje osobiste zdanie jest takie, iż faceci powinni ćwiczyć dbać o siebie w tej kwestii tylko nie każdy ma na to czas albo środki. Prawda jest, że wystarczy codziennie zrobić pare pompek i brzuszków lub kupić sobie chociaż hantle- pół godziny dziennie i już może być dobrze. Wśród ćwiczących często jest też poruszana kwestia odżywek i innych suplementów diety no i też koksu. Jedni nie uznają tego a drudzy zachwalają a jakie jest moje zdanie- do odżywek, witamin, kreatyny nic nie mam. Uważam że przy dużych treningach uzupełniają one to co jest potrzebne w organizmie do tworzenia muskulatury, zaś już typowy doping typu strzykawki u mnie by nie przeszedł. Jeśli chciałbyś ćwiczyć a nie wiesz jak się zabrać za to, wpisz po prostu w Google "kulturystyka" i znajdziesz tam różne poradniki i fora. A gdy zastanawia Cię kwestia odżywek to też można o tym poczytać w necie. Chociaż z odżywkami jest tak, że zastanawiamy się czy to nie szkodzi zdrowiu, czy te mięśnie będą prawdziwe i czy zażywając je nie oszukujemy samych siebie, ale przecież samo zażycie odżywki nie napompuje wam mięśni, trzeba też dużo i regularnie jeść i bardzo tego pilnować. Nie uważam też, że każdy mężczyzna powinien być kulturystą i mieć ogromną budowę bo nie o to mi chodzi, myślę, że każdy ma własny zakres potrzeb bycia męskim ale takie ciapowatość jest dla mnie dużą przesadą... Bo który facet nie chciałby żeby jego kobieta mogła czuć się bezpieczna w jego ramionach? :) Proszę o komentarze a także o zdania kobiet na ten temat :)  zamieszczam też filmik z ćwiczeniami oraz link http://www.kulturystyka.pl/atlas/    

Nowa seria postów!!!

Wciąż się zastanawiam o czym mogę pisać na moim świeżo wstawionym blogu żebyście chcieli to czytać nie nudząc się przy tym i wpadłem na pomysł :) Człowiek jest istotą skłonną do popełniania licznych błędów często nawet na co dzień. Każdego dnia też słyszymy od kogoś szereg słów na temat tego co powinniśmy robić i jak trzeba żyć. Odwołując się do poprzednich zdań chciałbym stworzyć serię postów, która pokazałaby wam jakich błędów nie popełniać i czego nie robić. Czyli w skrócie każdego dnia będę analizował swoje błędy popełnione w każdej dobie i wam je opisywał. będą to błędy i sytuacje z życia codziennego, które tak na prawdę mogą przydarzyć się każdemu :) Najgorsze jest to, że w tej serii ukaże się moja codzienna głupota życiowa, ale jak  to często mówię " oj tam, oj tam" i do przodu :) Mam nadzieje, że to się spodoba i będziecie czekać codziennie na kolejne głupie błędy prowadzącego :) Myślę, że w najbliższym czasie powstaną też posty na temat tańca, z którym miałem dużą styczność oraz coś o teatrze i wolontariacie, no i pewnie coś o sporcie się znajdzie oraz nowe wiersze :) Liczę na waszą cierpliwość oraz uwagę :)
PS.Bardzo was proszę piszcie komentarze nawet te krytykujące i jak ktoś ma pomysł na post to będzie to mile widziane :)

Mieć czy być?

Dzisiaj kolega zaintrygował mnie pytaniem " Mieć czy być?" . Pytanie po rozwinięciu brzmiało- czy w dzisiejszym świecie możemy i czy potrafimy być sobą bez względu na otoczenie, czy możemy trzymać się własnych zasad, norm i przekonań bez względu na napierające na nas społeczeństwo i pędzący coraz to szybciej świat... (?) Często się nad tym zastanawiałem a dzisiaj spróbuje to ubrać w słowa. Otóż świat wciąż idzie do przodu- technologia, przekonania, społeczeństwo i czasem ciężko jest się w tym odnaleźć. Media nas zasypują nowymi wydarzeniami, w internecie każdego dnia pojawiają się tysiące wiadomości, a ty jesteś jednym człowiekiem osaczonym przez pułapkę szklanego zegara, który nie ma wyjścia z pudełka a na każdej ścianie wskazówki przesuwają się z zawrotną prędkością, przy której łatwo jest zgubić swoje zasady i przekonania... Ja akurat od małego dziecka należę do ludzi, którzy lubią mieć własne zdanie i nie boję się mówić o własnych poglądach, nie lubię być owcą, która idzie bezmyślnie za stadem wtapiając się w jego tło. Ale ile jest ludzi pochłoniętych przez świat, którzy nie potrafią mieć własnego zdania bo boją się opinii innych, braku ich akceptacji, lub odrzucenia przez nie.Wielu też wpadło w nałogi po to by dopasować się do reszty i poczuć się zaakceptowanym przez społeczeństwo, bo człowiek jednak jest istotą żyjącą w stadzie. Czy potrafisz odmówić w towarzystwie piwa albo papierosa? Czy potrafisz powiedzieć "nie" jeśli coś jest wbrew twoim przekonaniom? Czasem warto jest zadać sobie pytanie czy lepiej jest być sobą, mieć swoje poglądy i zasady, być w tym aspekcie szczerym i tak szukać akceptacji otoczenia, czy lepiej jest udawać przed innymi kogoś kim się nie jest oszukując ludzi a co najważniejsze siebie. Jeśli wolisz drugą opcje to na początku możesz czuć się fajnie, mieć dużo znajomych i być wśród nich "kimś", ale gdy wrócisz do domu i spojrzysz w lustro zobaczysz puste odbicie bo bez znajomych zostaniesz nikim, widmem człowieka bez własnego zdania i zasad kierujących twoim życiem... Osobiście wolę usłyszeć zdrową krytykę i zastanowić się nad sobą niekoniecznie zgadzając się z nią bez namysłu zamiast próbować dopasować się od razu do tego człowieka. Bo często ludzie potrafią zauważyć słabość u drugiej osoby i perfidnie ją wykorzystać, manipulując nią dla własnych korzyści, lub co gorsze satysfakcji bycia ponad drugim człowiekiem. Zamieszczajcie więc w komentarzach swoje zdania i nie bójcie się mówić, a także w rzeczywistości niewirtualnej bądźcie zawsze sobą a na pewno znajdziecie ludzi, którzy was zaakceptują, polubią a nawet pokochają i będą was szanować za szczerość i bycie po prostu sobą :) Życzę wam w tym powodzenia i odnalezienia siebie gdzieś, w tym wielkim, pędzącym świecie:) Zatrzymajcie się na chwile i pozwólcie życiu odpocząć... POWODZENIA! 

Błędy dnia

Nie przestawiajcie budzika rano przed samą maturą próbną bo możecie na nią nie zdążyć. Nie siadajcie w autobusie blisko drzwi bo ktoś może wam usiąść na kolanach gdy autobus ostro zahamuje :P

Błędy dnia

Nie przeskakujcie barierek w metrze z naderwanym więzadłem w nodze bo kończy się to dość nie przyjemnym uczuciem :P Nie zostawiajcie całej nauki na autobus w drodze do szkoły bo życie sprawia niespodzianki, które choć czasem miłe kończą się jedynkami...Nie łudźcie się, że wstaniecie o 4.00 rano żeby ogarnąć naukę bo w wielu przypadkach to marna perspektywa ( w moim również :P ) Kolejne błędy już jutro :)

Wiara...


Głęboko zastanawiałem się czy napisać o tym bo to dość ogólne ale też bardzo osobiste pojęcie. "Wiara" może być w ludzi, we własne przekonania ale najbardziej przyjęta od czasów antycznych jest wiara w Boga. Dzisiejsze czasy są dość skomplikowane pod tym względem a tym bardziej nie są jednolite- miliony przekonań, wierzeń, religii ludzi na całym świecie łączą nas lub dzielą a nawet prowadzą do zabijania, więc czy warto jest wierzyć? Młodzież przestaje wierzyć nie widząc Boga w życiu, często czujemy się zagubieni, nie wiemy co jest prawdą wśród głoszonych przez ludzi teorii. Jak mamy się odnaleźć w największej tajemnicy od dziejów? Jedni przyjęli postawę odciętych od tego tematu- najwygodniej jest nie wierzyć i iść sobie przez życie bez duchowej drogi. Są jednak też ludzie, którzy próbują znaleźć Boga w świecie i próbują różnych wyznań i wierzeń rozpatrując gdzie jest chociaż cząstka tej nierealnej dla wielu osoby. W tym blogu akurat nie chce ukazywać swojego zdania na ten temat i nie dlatego, że się wstydzę tego w co wierzę albo boję się reakcji innych  bo tak nie jest. Chce tylko poruszyć ten problem bo czasem jest on omijany szerokim łukiem bo nie ukrywajmy tego, że jest trudny. Ostatnio spotkałem się z książką, która w skrócie łączy wiarę chrześcijańską, wiarę w wielu bogów oraz w kosmitów. Według autora do najstarszej cywilizacji jaką buli Sumerowie przyleciało ufo i pozostało na jakiś czas na Ziemi. Kosmici Ci zostali uznani jako obiekt kultu. Człowiek zaś został stworzony po przez eksperymenty i badania genetyczne, kosmici swoje DNA wczepili w zwierze człekokształtne jakim jest małpolud( teoria  ewolucji) napisano, że człowiek powstał na obraz Boga. A Jezus według książki był dzieckiem kobiety, która została zapłodniona in vitro przez kosmitów. Dość ciekawa wizja, na pewno nie nudna... I w co my mamy wierzyć? Ciężko jest też przestać całkiem wierzyć bo nie mamy wpływu na każde wydarzenie w naszym żuciu, więc co ma na nie wpływ... (?)

wtorek, 22 listopada 2011

Szkoła- a co potem?

Szkoła- ukochany temat młodzieży... Miejsce spotkań, poznawania nowych ludzi oraz ich odmiennych poglądów na różne tematy, ale przede wszystkim jest to miejsce, w którym jesteśmy kształceni po to byśmy poradzili sobie dalej w dorosłym życiu. Czy tak jednak jest? Nauczyciele często traktują nas jak debili i istoty nie mające pojęcia o niczym, jesteśmy zasypywani wiedzą, która tak na prawdę potrzebna jest tylko do zaliczenia sprawdzianu, a w życiu nie będziemy mieli z nią styczności, materiału jest dużo a to oznacza kolejne wyjęte godziny z życia. Co najlepsze na dzisiejszym rynku pracy bardziej liczy się doświadczenie a nie wykształcenie a skąd młody człowiek po studiach może takie mieć. Nie śpimy po nocach ucząc się i robiąc prace, stresujemy się przed odpowiedzią a to wszystko wpływa na psychikę a także na zdrowie, lecz rozwiązania tu nie widać. Zastanawiam się jak młody, wykształcony człowiek ma założyć rodzinę i zapewnić jej dostateczny byt. Czy można poradzić sobie bez kredytu, dobrych znajomości licząc tylko na swoje możliwości? Czemu za granicą ludzie mogą mieć pracę, zarabiać sporo i mieć domy z basenem+ dwa samochody. Czasem się gubię w tym świecie i boję się tego co będzie jak skończę studia i będę chciał normalnie żyć. Na pewno napisze wam kiedyś o tym jak będę już to wiedział :)

Seks- zabawa, sport czy uczucie?

Seks... Czym on jest w zasadzie, jak go zdefiniować. Dla mnie powinien być rozmową między dwojgiem zakochanych ludzi, powinien te osoby łączyć w całość. Jeżeli decydujemy się na ten krok to powinniśmy wychodzić z założenia,że chcemy żeby drugiej osobie było na prawdę dobrze, żeby czuła się bezpieczna, kochana, ważna i miała do nas zaufanie, a przede wszystkim mężczyzna powinien o to zadbać. Nie oszukujmy się ,faceci mają większy popęd, potrzebują tego częściej i jak widzą tylko jakąś ładną panią na ulicy od razu wzrok im ucieka w jej kierunku... Czy to zdrowe? Ja chciałbym mieć pełne panowanie nad tym żeby nie krzywdzić w żadnym aspekcie swojej kobiety bo chciałbym oglądać się tylko za tą jedną i żeby to działało w dwie strony :) Niestety seks to pewnego rodzaju instynkt oraz żądza nad którą często ciężko zapanować przez co są zdrady, nie ślubne dzieci i inne tego skutki. Są też rodzaje seksu imprezowego, dla zabawy- "zaliczyć" i po sprawie, wiąże się to z traktowaniem drugiej osoby jak zabawki ale ludzie niestety to lubią, nie uznają żadnych zasad. Dla sportu też się da to robić, mieć ciągle inne partnerki i kolejne następna traktować jak trofea ale dla mnie to jest nienormalne... Według mnie do seksu trzeba dojrzeć żeby wiedzieć czym on jest bo każdy może mieć z nim styczność, nawet dzieciaki oglądają porno w internecie a potem sypią wulgaryzmami i są tym zafascynowane, bo dla kogo coś gdy jest tabu nie jest kuszące? Dojrzały seks nie polega na znajomości całej Kamasutry tylko na znajomości drugiej osoby i poznawaniu jej każdym zmysłem...